Muzeum Historii Polski English

Partner strategiczny

Muzeum Historii Polski

Partnerzy Roku Karskiego

MSZ RP
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
 NBP
UW

Partnerzy medialni Roku Karskiego

 Polskie Radio
Okładka nowej książki Jan Karski w cudzej pamięci Okładka nowej książki Jan Karski w cudzej pamięci

Fundacja Edukacyjna Jana Karskiego kontynuuje prace nad książką „Jan Karski w cudzej pamięci”. Publikacja stanowi wybór z transkrypcji nagranych na video wywiadów z osobami, które znały Jana Karskiego.

Zebrany w książce materiał pochodzi z dwudziestu pięciu rozmów, przeprowadzonych w latach 2021-2023 i jednego tekstu. Zaproszone do projektu osoby, reprezentują różne środowiska, poglądy i doświadczenie. Są wśród nich politycy, przedstawiciele nauki, dyplomaci, dziennikarze, artyści, a także sąsiedzi i były student profesora. W duchu historii mówionej, nasi rozmówcy podzielili się z nami wybranymi przez siebie sytuacjami i wspomnieniami. Pozwalając spojrzeć na Karskiego oczami innych, mamy nadzieję ożywić tę postać, ale także poszerzyć pole dialogu nad Janem Karskim i jego wartościami.

Zarejestrowane wywiady wiążą się przede wszystkim ze schyłkowym okresem życia Karskiego – były to spotkania z człowiekiem starszym i w pełni dojrzałym. Co więcej, opowieści naszych rozmówców dotyczą wydarzeń pochodzących w najlepszym przypadku sprzed blisko dwudziestu pięciu lat. Karski zmarł w 2000 roku, więc wspomnienia o nim często redukują się do pojedynczych sytuacji. Niewątpliwie uległy one także pewnej schematyzacji, nieuchronnej dla pamięci indywidualnej. Z drugiej strony jednak, czas dzielący nas od śmierci Karskiego, czyni projekt aktualnym i koniecznym. Nasz bohater pozostaje ciągle żywym w pamięci, a my pragniemy ten moment zatrzymać.

Do decyzji o wydaniu książki zainspirowali nas także nasi rozmówcy. Wszyscy przywiązywali do spotkania z Karskim ogromne znaczenie, uznając je za najważniejsze bądź jedno z najważniejszych w ich życiu. Rozmowy te pozostawiły w nich trwały ślad. Nasi rozmówcy i rozmówczynie – osoby, które miały z Karskim bezpośredni kontakt – są depozytariuszami jego wartości. Szczerze dzieląc się z nami swoimi wspomnieniami i refleksjami, uczynili także Fundację Edukacyjną Jana Karskiego takim depozytariuszem myśli i wartości własnego patrona. Wydając tę książkę, chcemy się z Pań­stwem podzielić tym jakże cennym depozytem.

Opublikowanie wyboru zapisów przeprowadzonych wywia­dów było możliwe dzięki dofinansowaniu ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, programu „Warszawski Fundusz Książki Historycznej” realizowanego przez Dom Spotkań z Historią i Miasto Stołeczne Warszawa, a także dzięki Wydawnictwu Poznańskiemu. Realizację wywiadów wspierali zaś: Muzeum Historii Polski, DSH, Miasto Sto­łeczne Warszawa, Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Firma Elemental przyczyniła się do promocji książki.

 Osoby, które podzieliły się wspomnieniami o Janie Karskim:

Czesław Bielecki, Marian Marek Drozdowski, Justyna Duriasz-Bułhak, Michał Fajbusiewicz, David Harris, Andrzej Jaroszyński, Elżbieta Jasztal-Szwed, Ewa Junczyk-Ziomecka, Maciej Kozłowski, Jerzy Koźmiński, Peter F. Krogh, Jolanta Kwaśniewska, Aleksander Kwaśniewski, Michał Mrożek, Jacek Nowakowski, Joanna Podolska, Szymon Rudnicki, Marek Siwiec, Anna Socha VanMatre, Stanisław Sołtysiński, Tomasz Szarota, Ewa Szymańska-Wierzyńska, Marian Turski, Lech Wałęsa, Maciej Wierzyński, Andrzej Żbikowski.

Poniżej prezentujemy wybrane wypowiedzi z książki „Jan Karski w cudzej pamięci”.

Wartości, które reprezentował Karski, to są wartości naszej cywilizacji. I każde pokolenie musi w pewnym momencie nie tylko stanąć w obronie tych wartości, ale rozumieć istotę tego wyzwania. Rozumieć, że trzeba mieć odwagę w pewien sposób myśleć. Nie tylko mówić, lecz działać podjąć ryzyko.

Czesław Bielecki

Jako człowiek etyki chrześcijańskiej, Jasiu był wierzący i praktykujący. Przypominał nam, że zasady tej etyki zobowiązują do odsunięcia uprzedzeń wobec innych, do szukania tego, co nas łączy. Uczą nas, jak osiągać kompromisy z osobami i środowiskami o odmiennych poglądach, uczą też współpracy i zrozumienia, że istota demokracji polega nie tylko na prawie do wypowiadania własnych poglądów, lecz także na obowiązku szacunku dla interlokutora, do szukania pojednania, współpracy i solidarności.

Marian Marek-Drozdowski

(...) podkreślał, iż zawsze starał się wszystko robić najlepiej, jak umiał – nigdy nie wiadomo, jaki będzie efekt, ale zawsze trzeba się starać. (...) Charakteryzował go patriotyzm pracy, odpowiedzialności, poczucia obowiązku, solidności, a nie gadania. On nie ogłaszał, że kocha Polskę – był pozbawiony jakiegokolwiek sentymentalizmu.

Justyna Duriasz-Bułhak

Zdarzyło się raz, że podniesionym głosem orzekł: „Polakom się wydaje, że ich partyzanci zwyciężyli Hitlera. Hitler przegrał wojnę przez tysiące statków, miliony czołgów, tysiące samolotów. Partyzantka w Polsce była największa w Europie, a i tak nie skróciła wojny nawet o dwie minuty”. Wygłosił to człowiek tak ważny dla historii II wojny światowej. To takie porażające.

Michał Fajbusiewicz

Obcowałem z wielkością. Dziś to słowo jest dewaluowane. Wszystko, co mówił, było dla mnie bezcenne. Znajdowałem się pod wpływem jego mądrości i doświadczenia. Był dla mnie wzorem do naśladowania. Karski nie był Żydem, co czyniło jego odwagę jeszcze bardziej wyjątkową, ponieważ rozumiał nasze wspólne człowieczeństwo. W świecie, który próbuje nas dzielić wzdłuż linii religii, rasy, pochodzenia etnicznego, płci lub orientacji seksualnej, przekroczył te granice. Widział tylko ludzi.

David Harris

Na to on (Jan Karski): „Jeszcze raz panu powtarzam, trzeba sobie zdać sprawę, że Polska jest ważnym krajem, ale Polska to jest kraj aspirujący i takim zostanie do końca historii”. Nikt nie mówił tak szczerze. (...) Są kraje wielkie, mocarne, a są kraje skazane na drugorzędność. Polityczną oczywiście, nie moralną.

Andrzej Jaroszyński

Jan Karski był człowiekiem stanowczym, twardo stąpającym po ziemi i mocno obecnym w rzeczywistości. Nie było rozmów o niczym. Mówiło się o tym, do czego się zobowiązaliśmy, czyli omawialiśmy jakiś etap pracy albo jakiś projekt promocji książki, profesor nie wychodził poza założone ramy.

Elżbieta Jasztal-Szwed

Ilekroć byłam świadkiem wykładów Jana Karskiego, wystąpień, prezentacji, miałam wrażenie, że on stawał i raportował, że po przerwaniu wieloletniego milczenia wrócił do swojej kurierskiej misji. Nie mówił wprost, że antysemityzm jest złem, rasizm przekleństwem, a uprzedzenia grzechem. On składał raport o upadku człowieka.

Ewa Junczyk-Ziomecka

Karski był człowiekiem, który przez całe życie zachowywał się tak, jak należy. Gdy trzeba było walczyć, to walczył, gdy należało znaleźć sobie miejsce w nowej, dramatycznej rzeczywistości, potrafił je znaleźć. Gdy stał się osobistością, potrafił to znieść w sposób nieprawdopodobnie piękny. To przykład niezwykłego życiorysu.

Maciej Kozłowski

Pisał o tym, że dla nowej, demokratycznej Polski służba zagraniczna jest bardzo istotna, że powinna być kompetentna, wykształcona, że w dyplomacji nie ma miejsca na fanatyczne postawy. Podkreślał ogromne znaczenie więzi Polski z Zachodem, wskazywał, że NATO będzie naszą polisą ubezpieczeniową [...]. O Unii Europejskiej mówił z wielkim uznaniem: że to niezwykły wynalazek cywilizacyjny.

Jerzy Koźmiński

Napisałem wspomnienie o tym doświadczeniu, w którym Jan zajmuje szczególne miejsce, ponieważ zawsze, gdy stawałem przed wyzwaniami, polegałem na jego mądrości, godności i zasadach. Jan stał niezachwianie u mego boku jako natchnienie, orzeł niezłomny, rodzaj anioła stróża. To było tak, jakbym był jego adoptowanym synem.

Peter F. Krogh

Dla mnie Jan Karski jest esencją patriotyzmu w najczystszej postaci. Można o nim mówić przy różnych okazjach. O jego wielkim oddaniu, o odwadze, o próbie poruszenia sumień świata. W każdej z tych kategorii zajmuje bardzo wysokie miejsce, jeśli nie najwyższe.

Jolanta Kwaśniewska

Miał wobec siebie i Polaków bardzo wiele krytycyzmu. Był przeciwny patriotycznej wizji, którą niektórzy niesłusznie nazywają romantyczną, mówienia o naszych zaletach. Antysemityzm jest, trzeba się z niego leczyć, trzeba z nim walczyć, nie wolno go nie doceniać. Jednocześnie tylko metodą otwartości, tolerancji, dialogu, znajomości historii własnej i cudzej można ukształtować nowe pokolenie, które będzie wolne od rasistowskich, ksenofobicznych czy antysemickich postaw. Karski wymagania formułował przede wszystkim wobec siebie. To go różniło od innych, wobec innych był dużo bardziej życzliwy. (...) Całe życie Karskiego to jest też uświadamianie, że nie jesteśmy wyspą, że trzeba rozumieć i trzeba mieć wrażliwość wobec sąsiadów, wobec inaczej myślących i innych środowisk.

Aleksander Kwaśniewski

Profesor Karski zawsze starał się nam przekazać takie trzy razy „C”. Conviction, czyli pewne przekonania oraz wiara w konkretne zasady i wartości – w jego przypadku również wiara w aspekcie religijnym, ponieważ był bardzo wierzącym człowiekiem. Wiąże się to ściśle z compassion, czyli współczuciem drugiemu człowiekowi, który jest w potrzebie. Trzecie „C”, czyli courage – odwaga, żeby te pierwsze dwa elementy realizować i przyjąć jako swoje, żeby czuć się odpowiedzialnym za wspieranie słabszych. Karski tym żył.

Michał Mrożek

Gdy umieściliśmy wypożyczony z Instytutu Sikorskiego list Zygielbojma w wystawie, Karski opowiedział o nim wszystko, co pamiętał. Widać było, że wziął na siebie winę za samobójczą śmierć Szmula. Zawsze podkreślał, że czuł się za to odpowiedzialny. Według mnie rozumiał jednak, że musiał przekazać mu wiadomość – z punktu widzenia człowieka była to przerażająca rzecz, lecz z punktu widzenia człowieczeństwa był to gest, który został zapamiętany i któremu stawiane są pomniki.

Jacek Nowakowski

Wyznał mi, że kiedy teraz chodzi po Łodzi, dostrzega pustkę po Żydach i odczuwa ich brak, bo pamięta z dzieciństwa, że wszędzie chodzili Żydzi w chałatach i to był ważny element tego miasta. A teraz tego brak i trzeba przypominać, że kiedyś tak właśnie w Łodzi i w Polsce było. (...) Miał (wówczas) przyjaciół i znajomych zarówno wśród Niemców, jak i Żydów. I to wielokulturowe dziedzictwo naznaczyło go na całe życie.

Joanna Podolska

(...) po filmie Claude’a Lanzmanna, (...) Karski się otworzył. Wtedy uznał, że należy mówić o wojnie, getcie, Zagładzie. Rozumiem jego wzruszenie w filmie na wspomnienie tamtych doświadczeń. Empatia go do tego skłaniała. Łzy nad losem narodu, którego spotkało to zło. To, co on widział na własne oczy, musiało być potworne. My znamy opisy, lecz co innego znać opowieść o ludziach leżących i umierających z głodu na chodniku, a co innego to zobaczyć. Dla niego był to wstrząs, a przypomnienie było kolejnym trudnym przeżyciem. Z tego, co mi opowiadali jego studenci z Uniwersytetu Georgetown, nikt nie wiedział, z jaką postacią mają do czynienia.

Szymon Rudnicki

Karski, bardzo życzliwy i mający wielkie poważanie w różnych środowiskach, stał się trochę takim kluczem otwierającym ludzkie serca, gdy już nie ma innych. Coraz mniej jest tych kluczy, ale Karski ciągle działa.

Marek Siwiec

Potrafił rozmawiać w zasadzie na każdy temat i nie była to krótka ani powierzchowna rozmowa. Był oczytanym i mądrym człowiekiem, miał ogromną wiedzę, interesował się wieloma dziedzinami, a dodatkowo pomagała mu pamięć fotograficzna. Zapamiętywał niesamowite ilości rzeczy i potrafił to później wykorzystać, nawet po wielu latach.

Anna Socha VanMatre

Podkreślał wielokrotnie, że jest Polakiem, jest katolikiem, lecz jest również profesorem amerykańskiego uniwersytetu, co dawało mu poczucie dużej swobody w Ameryce. Mówił, że musi być obiektywny w stosunku do Polski i Polaków, ponieważ to jest część profesorskiej niezależności, w której skład wchodzi również obiektywna ocena własnego narodu.

Stanisław Sołtysiński

Polacy powinni być dumni z Jana Karskiego nie tylko jako tego, który poinformował świat o tragedii Żydów, to nie ulega wątpliwości, lecz także jako postaci, która przyczyniła się do rozsławienia postawy Polaków w czasie II wojny światowej, narodu, który cierpiał i walczył. To na pewno jest jego zasługa.

Tomasz Szarota

W postaci Karskiego fascynowało mnie unikalne połączenie romantycznego poczucia obowiązku z niesłychanie chłodnym, realistycznym spojrzeniem na rzeczywistość. Cechowała go odwaga z jednej strony, rzetelność i pracowitość z drugiej. Naprawdę wydaje mi się, że to są takie cechy, które odeszły w przeszłość wraz z Janem Karskim.

Ewa Szymańska-Wierzyńska

Uważał interes państwa polskiego za najważniejszy. Priorytetem dla państwowca jest sprawa państwa polskiego, jego istnienia, egzystencji, całości, jego integralności i przyszłości. (...) Mąż stanu nie ogląda się na najbliższe wybory, lecz na to, co stanie się z krajem, z państwem, ze społeczeństwem w ciągu dwóch pokoleń i jak trzeba działać z myślą o interesie państwa nie na najbliższe dwa, cztery lata, tylko na dwadzieścia lat. Sądzę, że Karski miał ten zmysł.

 Marian Turski

Czy chciałbym mieć takiego emisariusza? Kto by nie chciał. Karski robił najgorszą robotę, najbardziej brudną i niebezpieczną, bardzo się narażał. Każdy by chciał takich bohaterów. (…) utorowali nam drogę, dali wzorce do naśladowania, uczciwość, odwagę – wszystko to, z czego możemy czerpać, tworząc naszą przyszłość, programy, struktury. Ale z myślą już nie tylko o Polsce, ale i o Europie.

Lech Wałęsa

„Polacy muszą zrozumieć, że Roosevelt nie był prezydentem Polski, tylko Stanów Zjednoczonych, więc robił to, co było w interesie Stanów”. Świetnie to zapamiętałem, ponieważ to było odejście od szablonu wiecznie zdradzanych przez aliantów Polaków. Karski zaprezentował trzeźwe spojrzenie na fakt, że państwa, rządy i wielcy politycy mają swoje interesy, i trzeba to zrozumieć. Jeśli się tego nie rozumie, to człowiek się rozczarowuje i przegrywa. Moja fascynacja postacią Karskiego polegała na tym, że on był człowiekiem niesłychanie wrażliwym, lecz równocześnie potrafił trzeźwo patrzeć na rzeczywistość.

Maciej Wierzyński

Uczciwy Polak, jakiego rzadko można spotkać. Sprawiał wrażenie prawego i szlachetnego. Prawdziwy polski dżentelmen. Postać raczej ekstrawertyczna, ze sporym temperamentem, lecz z umiejętnością opanowania. Człowiek idealny do misji, którą mu powierzono za młodu. Obserwowałem go z dwóch perspektyw: jako bohatera moich badań i jako człowieka z krwi i kości, którego miałem szansę poznać osobiście.

Andrzej Żbikowski