Muzeum Historii Polski English

Partner strategiczny

Muzeum Historii Polski

Partnerzy Roku Karskiego

MSZ RP
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
 NBP
UW

Partnerzy medialni Roku Karskiego

 Polskie Radio

„Losy Karskiego”: misje krajowe

„Losy Karskiego”: misje krajowe

Przełom listopada i grudnia 1939 roku. Niedługo po kapitulacji Polski zaczęły się formować zalążki Polskiego Państwa Podziemnego.

W podbitym kraju Niemcy chcieli utrzymać porządek i uznali, że do tego zadania najlepiej nadają się istniejące już polskie służby policyjne. Marian Kozielewski, przedwojenny komendant Policji Państwowej Miasta Stołecznego Warszawy, mimo niechęci zgodził się pozostać na stanowisku w porozumieniu z władzami Podziemia.

Uznał, że konspiracja będzie bardziej spójna, a sami funkcjonariusze bezpieczniejsi, jeśli polska policja zostanie na służbie i będzie ze sobą współpracować dla dobra Polski. Ale kraj był podzielony między agresorami, konieczna była koordynacja i tajna komunikacja. Do tego zadania Kozielewski potrzebował zaufanego kuriera i zdecydował się wykorzystać młodszego brata, Jana Kozielewskiego, znanego później jako Jan Karski.

Jan w ostatnich dwóch tygodniach listopada i na początku grudnia przemierzał kraj wzdłuż i wszerz. Pomagał stworzyć konspiracyjną siatkę w Poznaniu i Łodzi (leżących na terenach wcielonych do Niemiec), Krakowie i Lublinie (miastach w granicach Generalnego Gubernatorstwa) oraz Lwowie (zagarniętym przez Związek Radziecki).

W raportach opisywał proces germanizacji dokonywany w jego rodzinnej Łodzi. Wszystkie ulice, urzędy i sklepy miały niemieckie nazwy. Gazety, czasopisma, książki tylko po niemiecku. Podobnie było na ulicy – Karski raportował, że jeśli ktoś czekając na przydział żywności czy opału odezwał się po polsku, mógł zostać wypchnięty na koniec kolejki lub nie otrzymać nic.

Krajowe misje przekonały przedstawicieli najważniejszych ugrupowań politycznych w Polsce, że Karski był człowiekiem godnym zaufania i wystarczająco sprytnym, by powierzać mu ważne zadania. Niedługo później udał się w dalszą drogę – do Francji, by skontaktować się z Rządem na Uchodźstwie.